W przypadku śmierci, gdy zmarły był ubezpieczony, ZUS wypłaca jego rodzinie zasiłek pogrzebowy. Ma on służyć pokryciu kosztów związanych z pogrzebem. Od 1 marca 2011 wysokość zasiłku wynosi 4 000 PLN. W 2010 roku zanotowano w Polsce 378 478 zgonów. Wartość rynku można więc oszacować na kwotę 151 mln PLN.
Zgodnie z art. 2. Ustawy z dnia 31 stycznia 1959 r. o cmentarzach i chowaniu zmarłych, istnieją w Polsce dwie formy własności cmentarzy – komunalne oraz wyznaniowe. Za utrzymanie i zarządzanie pierwszymi odpowiadają władze samorządów terytorialnych. Opieka nad drugimi złożona została na ręce związków wyznaniowych.
Oznacza to, że pracodawcami mogą być zarówno urzędy, gminy, powiaty jak i parafie. Wskazane instytucje nie zawsze są w stanie samodzielnie wykonać wszystkie zadania związane z pochówkiem. Głównie z powodu nadmiaru obowiązków, jaki został im przypisany z mocy ustawy.
Zgodnie z regulaminem cmentarza jednej z parafii rzymsko-katolickich, do podstawowych czynności związanych z zarządzanie cmentarzem należą: prowadzenie ewidencji grobów i osób uprawnionych do ich dysponowania, utrzymanie porządku, wykonywanie grobów, obsługa ceremonii pogrzebowych, troska o bezpieczeństwo osób i mienia, przyjmowanie opłat cmentarnych i ustalenie ich wysokości. Przeważnie część z tych usług zlecana jest prywatnym firmom pogrzebowym.
Zarobki w zarządzie cmentarzy komunalnych jednostek samorządowych
Wynagrodzenia w zarządach cmentarzy komunalnych wynikają z Rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 18 marca 2009 r. w sprawie zasad wynagradzania pracowników samorządowych. O wysokości płacy podstawowej decyduje poziom specjalizacji. Najmniej otrzymuje dozorca, najwięcej kierownik cmentarza.
Aby zostać grabarzem, wystarczy wykształcenie podstawowe. Przy stanowisku kierowniczym wymagany jest już dyplom uczelni wyższej. Podane stawki są oczywiście powiększone o rozmaite dodatki, w szczególności dodatek specjalny, przysługujący ze względu na charakter pracy i warunki jej wykonywania.
Ile zarabia grabarz? Miesięczne zarobki grabarza na pełny etat wynoszą ok. 1 500-2 000 PLN.
Na garnuszku u proboszcza
Część cmentarzy znajduje się pod nadzorem kościelnym, a instytucją odpowiedzialną za ich zarządzanie jest odpowiednia parafia. W takiej sytuacji funkcję administratora obejmuje proboszcz. Jako swojego pomocnika ds. cmentarnych, zatrudnia on grabarza.
Bardzo często, do podstawowych obowiązków takiej osoby dochodzą jeszcze prace porządkowe w obrębie kościoła i pozostałych budynków parafialnych. Kościół licząc na hojność parafian na mszy, sam w swoich wydatkach stara się być bardzo oszczędny. Jak podaje strona internetowa parafii kościelnej jednej z podkarpackich wsi, wynagrodzenie grabarza od lat utrzymuje się na poziomie płacy minimalnej.
Duszpasterstwo tłumaczy taką sytuację wysokimi kosztami obsługi cmentarza. Z budżetu parafii, oprócz pensji pomocnika, ponoszone są opłaty za energię elektryczną, wodę, piasek, cement, paliwo do kosiarki, narzędzia do pracy i ich serwis, odzież robocza i sprzęt ochrony osobistej itp.
Tak więc zarobki grabarzy w małych miejscowościach, charakteryzujących się niewielką liczbą parafian, nie będą wysokie. Pozostaje im tylko liczyć na datki od rodzin zmarłych.
Wynagrodzenia w zakładach pogrzebowych
W większym mieście ciężko byłoby pozostawić cały cmentarz w rękach tylko jednej osoby. Dlatego czy to jednostka samorządowa, czy parafia, rodziny zmarłych odsyła się do firm prywatnych.
Zakłady, wiedząc, że rynek nigdy się nie skurczy, a konkurencja nie jest zbyt duża, liczą sobie odpowiednio za wszystkie poszczególne czynności obrzędowe. Przykładowo, zakład pogrzebowy w Zielonej Górze za usługi grabarskie pobiera opłaty rzędu kilkuset złotych.
Samo kopanie grobu ziemnego, w zależności od głębokości waha się w przedziale 268-600 PLN. Tańsze są groby dla dzieci: 193-231 PLN. Natomiast w okresie zimowym opłaty wzrastają nawet o 80 PLN.
Pogrzeb nie odbędzie się również bez kierowcy. Obsługując tylko jedną ceremonię, w czasie nie dłuższym niż 8 godzin, kierowca może zarobić ok. 50-125 PLN.
Na uwagę zasługuje fakt, że można również dorabiać na transporcie księdza do pogrzebu na trasie parafia – cmentarz – parafia. Usługę taką wyceniono na kwotę 80 PLN.
Bardzo często w zakładach pogrzebowych obie funkcje, grabarza oraz kierowcy, przypisuje się jednemu stanowisku, kierowcy żałobnikowi. Najczęstsze wymagania do podjęcia pracy w takim charakterze to: prawo jazdy kategorii B oraz sprawność fizyczna.
W ogłoszeniach może być także sprecyzowany wzrost (ok. 165-180 cm) oraz wiek (25-40 lat). Zarobki miesięczne na pełny etat wynoszą ok. 1 500-2 000 PLN. Do tego dolicza się premię. Pracodawca zapewnia ponadto komplet odzieży roboczej i ceremonialnej oraz obuwie. „Praca ogólnie nie jest trudna, najtrudniejsze jest tylko kopanie dołów” – wyjaśnia forumowicz portalu etransport.pl.
Warunki pracy zależą głównie od wielkości miejscowości, ilości zatrudnionych oraz liczby pogrzebów. Pracownikom oferuje się umowę o pracę, na zlecenie, o dzieło. Niejednokrotnie zatrudniony musi deklarować swoją dyspozycyjność 24 godziny na dobę.
Branża pogrzebowa stwarza możliwości dla osób bez kwalifikacji zawodowych. Zazwyczaj wystarcza wykształcenie podstawowe lub średnie. Jednak aby zostać dyplomowanym grabarzem, należy udać się do niemieckiego miasta Munnerstad i zapisać się na The Theo Remmertz Academy. Obecnie to jedyna funeralna uczelnia w Europie.
Zważywszy na fakt, że koszty pogrzebu w Niemczech wynoszą pomiędzy 2 000 EUR a 5 000 EUR, zarobki grabarzy kształtują się tam na odpowiednio wysokim poziomie. Samo wykopanie grobu w sąsiadującej Austrii to kwota ok. 300 EUR.
Drobny handel i usługi dodatkowe
W najgorętszym w branży okresie świąt Wszystkich Świętych, chętnie zatrudnia się osoby do sprzedaży zniczy pod cmentarzem. Czy opłaca się stać i marznąć? To zależy.
Zarobki mieszczą się w przedziale 5-10 PLN za godzinę. Jeśli pracodawca zaoferuje procent od sprzedaży, premie mogą sięgać nawet 100 PLN i więcej. W przeciwnym razie stawka zatrzymuje się na poziomie ok. 40-50 PLN za cały dzień pracy.
Warto więc postawić na własną przedsiębiorczość i samemu zorganizować stoisko i towar pod bramą cmentarną. Należy jednak pamiętać, iż zajęcie przestrzeni publicznej związane jest z opłatami.
Zarząd Cmentarza Komunalnego Północnego w Warszawie, na okres 30.10.2011-01.11.2011 wysokość minimalnych dziennych stawek najmu 1 m2 powierzchni gruntu niezabudowanego ustalił w zależności od asortymentu, na kwoty:
• 15 PLN – dla kwiatów, wiązanek, zniczy,
• 18 PLN – mała gastronomia,
• 40 PLN – obwarzanki, wata cukrowa.
Osoby sprawdzające się w pracach porządkowych mogą podjąć się ostatnio coraz popularniejszego zajęcia – opieki nad grobami. W ten sposób cmentarz zabłyśnie nie tylko łuną od zniczy, ale także czystością. Wynagrodzenie jest tu bardzo indywidualne i zależy od wielkości miejscowości oraz zakresu usługi.
Przeważnie w ramach opieki zawiera się gruntowne umycie i wysprzątanie grobu oraz otoczenia. Na koniec klient otrzymuje zdjęcie potwierdzające wywiązanie się z umowy. Płace – średnio 40 PLN za jednorazowe zlecenie.
Natomiast osoby utalentowane muzycznie powinny zainteresować się pracą jako organista. Marsz żałobny, organy kościelne to elementy zapewniające właściwy klimat podczas ceremonii. Organiści zdają sobie z tego sprawę i chętnie oprócz obsługi mszy świętych, dorabiają na pogrzebach.
Oczekiwania finansowe względem klientów nie pozostają więc niskie. W Lublinie muzyk za funeralny koncert życzy sobie 100 PLN, jednak na przykład w Radomiu cena za grę oraz śpiew wynosi 500 PLN.
E-cmentarz, czyli szybko, tanio, bezcieleśnie
Mówi się, że po śmierci, człowiek przenosi się do innego wymiaru. Dzięki nowym technologiom wiadomo już, że jeden z nich to wymiar wirtualny. Od 2006 roku, na stronie internetowej www.wirtualnycmentarz.pl, już za 25 PLN można zapewnić sobie miejsce na e-cmentarzu. Dla wymagających istnieje opcja grobu VIP projektowanego na specjalne życzenie.
Minimalna opłata za usługę to 300 PLN plus VAT. O jej kosztach decydują warunki umowy z grafikiem. Do października 2011 na wirtualnym cmentarzu pochowanych/zarejestrowanych było ponad 1000 osób. Proste kalkulacje pokazują, że zyski z samego portalu nie zapewniają jednak właścicielom stałego wynagrodzenia.
Autor:Iwona Karkocha
Sedlak & Sedlak
Artykuł pochodzi z portalu wynagrodzenia.pl