Blisko jedna piąta ankietowanych na sprawy zawodowe poświęca więcej niż 12 godzin dziennie, a kolejne 33 proc. więcej niż 10 godzin – pisze "Dziennik".
Jeśli pojawi się propozycja dobrej pracy, ankietowani nie boją się wyjechać do obcego miasta i rozstać się z rodziną – co szósty z nich nie mieszka z żoną czy mężem. A aż 14 proc. przyznało, że widzieli się z bliskimi dawniej niż miesiąc temu.
Aby wytrzymać codzienne szaleńcze tempo pracy, sięgają po tzw. dopalacze: napoje energetyzujące, izotoniczne oraz ich mieszanki. Ankieterom prowadzącym badania wymienili 11 rodzajów takich specyfików. Garściami łykają przy tym tabletki wzmacniające pamięć i koncentrację. Alkohol traktują jako podstawowe lekarstwo na stres – okazjonalnie piją prawie wszyscy, blisko połowa badanych kilka razy w tygodniu, a aż 18 proc. sięga po kieliszek codziennie. Eksperymentują też z narkotykami.
Z badań wynika, że w koncernach pojawiło się też nowe zjawisko – "niekontrolowane zachowania seksualne". Blisko jedna piąta badanych przyznaje, że traktuje przygodny seks jako skuteczny sposób odreagowania stresu. Badani pracownicy korporacji mają świadomość, że prowadzą wyniszczający tryb życia. Jak mówi jeden z autorów badań, socjolog prof. Mariusz Jędrzejko, wszyscy podkreślali, że w takim tempie można pracować tylko do 45. roku życia.
Źródło: PAP – 06-10-2008 09:05