Podwyżki dla pracowników sieci handlowych cieszą pracowników. Podobnie jak wolne niedziele. Niedługo może się jednak okazać, że kasjer w tradycyjnej formie przestanie być potrzebny. Zastapi go maszyna bądź klient sam będzie skanował swoje produkty z koszyka.
Sklepy typu „no check out” są obecne już w Chinach (sieć BingoBox). Zakupy odbywają się w nich bez rzeczywistego udziału kasjera. Od stycznia 2018 roku, podobne zakupy można zrobić w sklepie Amazon Go. Dla klientów oznacza to brak kolejek do kasy i irytującej konieczności wyciągania towarów z koszyka, wykładania na taśmę i ponownego pakowania. Jak to działa?
Wystarczy, że klient zainstaluje na swoim smartfonie dedykowaną aplikację. Widoczne będą w niej produkty zdejmowane z półek i umieszczane w koszyku, dzięki temu, że w sklepie są zainstalowane kamery i czujniki śledzące każdy ruch zakupowicza. Ten nie będzie musiał tracić czasu na stanie w kolejce i dokonywanie płatności przy kasie, ponieważ sklep automatycznie pobierze należność za zakupy z karty płatniczej, którą klient połączy ze swoim kontem w aplikacji. Jak zaznacza Krzysztof Grabowski, ekspert ds. technologii, Eurocash, dziś jeszcze nie można jednoznacznie stwierdzić, czy technologia Just ‘Walk Out’ opatentowana przez Amazona, wykorzystująca m.in. technikę RFID (radio-frequency identification) oraz rozwiązania z obszaru sztucznej inteligencji, które powszechnie obecnie wykorzystuje się już w autonomicznych samochodach, zrewolucjonizują sprzedaż stacjonarną. Bez wątpienia jednak, takie sklepy jak Amazon GO, będą w przyszłości wyznaczać kierunek, w którym podążać będzie sektor handlu detalicznego. Dlaczego?
Amazon czy kolejne marki, które zdecydują się postawić na sklepy bezobsługowe, mogą zyskać nowych klientów, którym zależy przede wszystkim na wygodzie podczas robienia zakupów i którzy są otwarci na nowe rozwiązania technologiczne. Nie bez znaczenia jest również wpływ wykorzystania technologii sklepów bezobsługowych na koszty operacyjne ponoszone przez największe firmy. – mówi Grabowski.
Koszty prowadzenia sklepu niższe o 88%
O ile można zredukować koszty wprowadzając technologie umożliwiające zakupy bezobsługowe? Kwota jest niebagatelna bo jak informuje Grabowski: Według Zhongshan BingoBox technology Co., sieci, która posiada sklepy bezobsługowe w Chinach, koszty prowadzenia takiej palcówki stanowią mniej niż 1/8 kosztów utrzymania sklepu tradycyjnego. Korzyści są wymierne, ale trzeba również liczyć się z kosztami implementacji odpowiedniej technologii, zwłaszcza, że amerykański gigant zadbał o opatentowanie technologii wykorzystywanej w Amazon Go.
Pierwsze analizy wskazują na to, że inwestycja w ‘no check-out store’ najszybciej zwróci się przede wszystkim w tych sklepach, w których kupuje się najwięcej produktów, i które codzienne odwiedza wielu klientów – czyli chodzi głównie o sklepy spożywcze. Natomiast może być nieefektywna i po prostu za droga w punktach z elektroniką czy z produktami luksusowymi. Ich klienci są przyzwyczajeni do kompleksowej obsługi i fachowej porady pracowników sklepu, dlatego mogą z niechęcią spoglądać w stronę sklepów bezobsługowych.
Koszty prowadzenia sklepu bezobsługowego są niższe niż tego tradycyjnego, ponieważ przedsiębiorca nie ponosi wydatków związanych z zatrudnianiem kasjerów, czy innych członków obsługi. CNN zwraca jednak uwagę na drugą stronę medalu. Stworzone przez Amazon narzędzie do automatyzacji procesu zakupowego w przyszłości może przyczynić się do zwolnienia niemałej liczby kasjerów. Tylko w Stanach Zjednoczonych aż 3,4 mln osób pracuje właśnie w ten sposób.
– Nie da się ukryć, że to problem, przed którym staną marki, które w przyszłości będą chciały otworzyć sklepy bezobsługowe, a tym samymi zrezygnować z zatrudnienia wielu niezbędnych wcześniej pracowników. Jednak nie tylko analizy ekspertów od nowoczesnych technologii, ale także socjologów czy demografów jednoznacznie wskazują na to, że nie zatrzymamy już postępującej automatyzacji pracy i rozwoju technologii. Z pewnością warto przyglądać się samemu zjawisku. Aby pomysł Amazona przyjął się na dobre, musi nie tylko zdobyć niemałą grupę stałych użytkowników, ale przede wszystkim odwołać się do mniej zaawansowanych technicznie potencjalnych klientów – uważa Krzysztof Grabowski, ekspert ds. technologii, Eurocash.
Kiedy czas na Polskę?
W Polsce nie mamy jeszcze sklepów typu ‘no check-out’, ale rodzima branża retail podejmuje działania, które przybliżają nasz kraj do powstania takich punktów.
– Niewiele osób zdaje sobie z tego sprawę, że kasy samoobsługowe wprowadzone w kilku sieciach spożywczych, z których chętnie korzystamy, robiąc zakupy, są krokiem w kierunku wprowadzenia w naszym kraju sklepów bezobsługowych. Kolejnym jest aplikacja „Skanuj i Kupuj” polskiej marki Piotr i Paweł, która umożliwia klientom samodzielne skanowanie produktów za pomocą smartfona – podaje Krzysztof Grabowski, ekspert ds. technologii, Eurocash.
Wiele marek dostępnych także w Polsce rozważa wprowadzenie w sklepach stacjonarnych cyfrowych pomocników, chat-botów, którzy pomagają w podejmowaniu decyzji zakupowych. Podobną rolę pełnią tzw. smart mirrors w sklepach odzieżowych. To interaktywne urządzenia, pomagające np. w doborze ubioru, dzięki którym robienie zakupów staje się wyjątkowym doświadczeniem. W ten sposób firmy testują reakcje konsumentów na możliwość zrobienia zakupów bez korzystania z pomocy i rad rzeczywistych sprzedawców. Wyniki tych „eksperymentów” zapewne poznamy niedługo.