Warunki prowadzenia działalności gospodarczej w Polsce nie należą do najłatwiejszych. Podstawowe ustawy podatkowe zmieniły się w 2017 roku 36 razy.
W Polsce, pod względem prawnego i instytucjonalnego otoczenia biznesu, jest jeszcze wiele do nadrobienia. Takie wnioski płyną z analizy międzynarodowych rankingów gospodarczych, gdzie w trzech z czterech zestawień, Polska osiągnęła gorszy wynik niż rok wcześniej. Aby to zmienić należy naprawić polski system podatkowy, uczynić go prostym, logicznym i zrozumiałym. Niezbędne jest napisane szeregu ustaw podatkowych na nowo i obniżenie pozapłacowych kosztów pracy. To rekomendacje Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, które zostały omówione w ramach tegorocznej prezentacji raportu „Warunki prowadzenia firm w Polsce 2018”.
- Po Konstytucji Biznesu – czas na system podatkowy oraz „państwa w państwie”, działające jakby obok niego i od niego, niezależne silosy typu SANEPID, nadzór budowlany i ponad 40 innych wyalienowanych z polityki gospodarczej i działające bez żadnego nadzoru instytucje, będące istną zmorą przedsiębiorców – powiedział Prezes ZPP, Cezary Kaźmierczak.
W roku 2017 Polska była jedną z najszybciej rozwijających się gospodarek Unii Europejskiej, zaraz obok Irlandii (7,8 proc. wzrostu), Rumunii (7 proc. wzrostu), Malty (6,6 proc.) czy Estonii (4,9 proc.). Można wnioskować, że wzrost polskiego PKB to przynajmniej w pewnym zakresie efekt sprzyjającej koniunktury w Europie. Z drugiej strony jednak, gorsze wyniki w tegorocznych rankingach to zdaniem ekspertów ZPP niepokojący symptom, świadczący o niewystarczającym tempie wprowadzania w życie korzystnych dla biznesu zmian regulacyjnych.
Wśród kluczowych uwarunkowań prowadzenia działalności gospodarczej znajduje się system podatkowy, który jest w Polsce oceniany jako zły (2,2 w pięciostopniowej skali). Z internetowego Systemu Aktów Prawych wynika, że podstawowe ustawy podatkowe zmieniły się w 2017 roku 36 razy. Innym problemem jest poziom skomplikowania polskiego prawa podatkowego. Według raportu Global Competitiveness 2017–2018, przygotowanego przez Światowe Forum Ekonomiczne, stanowi on najbardziej problematyczny czynnik dla prowadzenia biznesu w Polsce.
Żeby uświadomić sobie skalę skomplikowania naszego systemu podatkowego należy przytoczyć kilka liczb. Pięć ustaw, kluczowych dla polskiego systemu podatkowego, zajmuje ponad 1 200 stron tekstu. Przy optymistycznym założeniu, że średnie tempo czytania to 200 słów na minutę, a 250 słów mieści się na stronie, lektura tych przepisów zajęłaby ponad 26 godzin czytania bez przerwy. A warto pamiętać, że to tylko fragment całości, ponieważ do tego należałoby jeszcze doliczyć orzecznictwo sądów czy interpretacje wydawane przez organy podatkowe – komentuje Katarzyna Niemyjska dyrektor Departamentu Prawa i Legislacji ZPP.
Poziom skomplikowania polskiego systemu podatkowego ma swoje odzwierciedlenie w corocznym raporcie Paying Taxes, przygotowywanym przez PwC oraz Bank Światowy. Polski system podatkowy został w edycji na rok 2018 oceniony jako 51 na świecie, za systemami takich państw jak Botswana, Azerbejdżan czy Rwanda.
Inną istotną barierą prowadzenia biznesu w Polsce jest wysoki udział obowiązkowych składek na ubezpieczenia społeczne w ogólnych kosztach pracy – wynosi on 29,7 proc. i jest dwunastym najwyższym w całym OECD. W rezultacie wysokich pozapłacowych kosztów pracy w Polsce, przy pensji brutto wynoszącej 4000 złotych, pracownik uzyskuje „na rękę” niewiele ponad 2850 złotych, podczas gdy jego etat kosztuje pracodawcę ponad 4800 złotych. Oznacza to, że mniej więcej 50 proc. wynagrodzenia brutto trafia, w tej czy innej formie, do państwa, a nie bezpośrednio do pracownika.
Podstawowe postulaty ZPP w zakresie naprawy polskiego systemu podatkowego pozostają takie same jak rok temu. Przede wszystkim należy skupić się na kompleksowej zmianie, czyli w istocie napisaniu większości ustaw podatkowych od nowa – akty prawne w aktualnym brzmieniu stają się coraz mniej zrozumiałe, a kolejne nowelizacje jedynie jeszcze bardziej je komplikują. Jest ich zresztą, już w tej chwili, zdecydowanie za dużo. Nie można wymagać od obywateli, w tym przedsiębiorców, że będą postępowali w stu procentach zgodnie z przepisami prawa podatkowego, jeśli zmienia się kluczowe ustawy tak często, jak w Polsce – twierdzi Cezary Kaźmierczak, Prezes ZPP.
Sprawnie działające sądownictwo to jeden z głównych czynników wpływających na warunki prowadzenia biznesu w danym państwie. Według ostatniej edycji prestiżowego raportu Doing Business, prezentowanego corocznie przez Bank Światowy, sądowe wyegzekwowanie kontraktu zajmuje w Polsce 685 dni i kosztuje 19,4 proc. wartości przedmiotu sporu. Tym samym, w tej kategorii, Polska zajęła 55 lokatę na 189 krajów branych pod uwagę.
Jest to dokładne powtórzenie wyniku osiągniętego zarówno w ubiegłorocznej edycji rankingu, jak i w badaniu z 2016 roku. Oznacza to, że w świetle analizy przeprowadzonej przez ekspertów Banku Światowego, polskie sądownictwo gospodarcze de facto „stoi w miejscu” przynajmniej już trzeci rok – mówi Jakub Bińkowski z ZPP.
W raporcie Global Competitiveness, pod względem niezależności sądów, Polska została oceniona jako 99 kraj spośród 137 branych pod uwagę. Oznacza to spadek w stosunku do 2016 roku, gdy zajmowaliśmy 81 miejsce na 140 państw.
W innym zestawieniu – Doing Business 2018, Polska zajęła 120 miejsce na 190 państw branych pod uwagę w kategorii zakładania działalności gospodarczej (wskaźnik ten dotyczy ściśle zakładania spółki z ograniczoną odpowiedzialnością). Jest to spadek z pozycji 107 osiągniętej w badaniu za rok 2017 (i jeszcze większy w stosunku do roku 2016, kiedy Polska zajęła 85 lokatę).
Państwo, takie jak Polska powinno być pod względem gospodarczym liderem regionu i wyznaczać standardy, niż próbować do nich dorównać. Formułując takie zastrzeżenia, trzeba jednocześnie docenić inicjatywę prawodawcy, któremu w analizowanym okresie udało się jednak przeprowadzić szereg istotnych i korzystnych dla przedsiębiorców zmian. W 2017 roku weszła w życie ustawa, wprowadzająca klauzulę pewności prawa. Pozytywnie oceniamy także podpisanie Konstytucji biznesu., Nowe prawo przedsiębiorców wprowadza rozwiązania lepsze od tych, które obowiązują obecnie – powiedział Prezes ZPP Cezary Kaźmierczak. – Za zdecydowanie szkodliwą uważamy natomiast nowelizację ustawy Prawo farmaceutyczne, w ramach której wprowadzono zasadę tzw. „apteka dla aptekarza” – dodał ekspert.
Związek Przedsiębiorców i Pracodawców postuluje prowadzenie prowolnościowej polityki, redukcję znacznej części niepotrzebnych regulacji i zdecydowaną liberalizacja gospodarki, połączoną z rozważnym prawodawstwem podatkowym, bazującym na znacznie wyższych, niż aktualnie, standardach legislacyjnych. Rekomendacje pozostają zatem takie same jak rok temu.