42 miejsce wśród 125 krajów – to pozycja Polski pod względem atrakcyjności dla rozwoju i pozyskiwania utalentowanych pracowników. ie jest to wynika najlepszy, wziąwszy pod uwagę to, że w rankingu Global Talent Competitiveness Index (GTCI) spadamy juz drugi rok z rzędu, a w porównaniu z innymi krajami byłego bloku wschodniego, gorzej wypadają jedynie Węgrzy.
Według przygotowanego przez Adecco, INSEAD i Tata Communications raportu Global Talent Competitiveness Index (GTCI) Polska pod względem atrakcyjności dla rozwoju i pozyskiwania utalentowanych pracowników zajmuje 42 miejsce wśród 125 przebadanych krajów. To spadek o 3 pozycje względem ubiegłego roku. Pierwsze miejsce, podobnie jak przed rokiem, przypadło Szwajcarii.
Ranking powstaje w oparciu o całą gamę mierzalnych parametrów składających się na ogólną zdolność do kształcenia, przyciągania i utrzymywania utalentowanych pracowników kluczowych w zmieniających się warunkach gospodarczych.
- Badanie i tworzony na jego podstawie ranking to próba odpowiedzi na pytanie gdzie otoczenie najbardziej sprzyja rozwojowi gospodarki poprzez absorpcję i utrzymywanie kluczowych kadr. To otoczenie, rozumiane jest bardzo szeroko. Obejmuje szereg czynników – od jakości systemu edukacji, przez regulacje prawne, po warunki życia jednostek – tłumaczy Anna Wicha, dyrektor generalna Adecco Polska.
Kolejny spadek Polski
- Polska spada w rankingu drugi rok z rzędu. To niewielkie różnice – w 2017 roku byliśmy na 38 pozycji, rok później na 39, a teraz na 42 – wskazują jednak na niekorzystny trend. Trzeba pamiętać, że w gospodarce zmiana jest procesem permanentnym. Płynące dziś z gospodarki dobre dane makroekonomiczne nie mogą nas usypiać, ponieważ nasze dzisiejsze przewagi mogą być nieaktualne za kilka lat. W dobie czwartej rewolucji przemysłowej, dostęp do specjalistów w najdynamiczniej rozwijających się sektorach gospodarki jest kluczowy, a rosnąca mobilność pracowników sprawia, że walka o nich nie jest łatwa. Miejsce w rankingu GTCI to dla Polski sygnał ostrzegawczy. To pokazuje, że jest wiele do zarobienia – także na szczeblu parlamentarnym i rządowym – w zakresie promocji i utrzymywania talentów – mówi Anna Wicha.
Niższe miejsce nie jest efektem jedynie przyspieszenia konkurencji. Nasz kraj zanotował niższy wynik (47,41 pkt.) niż w poprzedniej edycji (50,06 pkt.). Niestety, porównanie do krajów, gdzie warunki historyczne, ekonomiczne i społeczne są zbliżone do naszych, nie wypada korzystnie. Czechy zajęły w tegorocznym rankingu 25. miejsce, Litwa 35., Łotwa 37., a Słowacja 41. – tuż przed Polską. Za nami uplasowali się Węgrzy (53. miejsce).
Niezła edukacja formalna, potem gorzej
Na szczególną uwagę zasługuje kategoria „rozwój”. Polska uzyskała wysoką notę za oceniany w tym obszarze system edukacji formalnej (48,85 pkt. daje nam 27. miejsce na świecie). O wiele gorzej wypadamy pod względem kształcenia ustawicznego (64. miejsce) i dostępu do możliwości rozwoju (80. miejsce). Wśród składowych ostatniej oceny w oczy rzuca się współpraca wewnątrz organizacji i pomiędzy organizacjami. W obu obszarach Polska zajęła miejsca w drugiej setce.
Obszarem, w którym zgodnie z wynikami badania, wciąż mamy sporo do nadrobienia jest „otoczenie biznesowe”. Nasz kraj zajął 76. miejsce w podkategorii „łatwość zatrudnienia”, 73. pod względem współpracy pracodawców i siły roboczej. W podkategorii „profesjonalne zarządzanie” jesteśmy na 68. lokacie. Najciekawiej robi się przy wskaźniku współpraca biznesu z rządem, gdzie zajęliśmy „aż” 91 pozycję.
- Spadająca stopa bezrobocia to doskonały trend i bez cienia wątpliwości powinniśmy się nim cieszyć. Nie może jednak usypiać naszej czujności. Polityczni i gospodarczy decydenci powinni zwracać uwagę na kilka aspektów, które w przyszłości mogą doprowadzić do osłabienia pracodawców, co oczywiście odbije się też na pracownikach. W Polsce brakuje obecnie elastyczności zatrudnienia. I nie chodzi tu – o źle kojarzone – tzw. umowy śmieciowe. Zmieniająca się gospodarka stawia przed firmami zupełnie nowe wyzwania związane z rozwojem technologii, automatyzacją, czy robotyzacją. Odnalezienie się w tej rzeczywistości wymaga od wszystkich uczestników rynku pracy ciągłej otwartości na zmianę – rozwoju kompetencji, mobilności, czy nawet przebranżowienia. Sztywne zasady zatrudnienia nie sprzyjają takiemu podejściu – komentuje Anna Wicha.
Polki w ścisłej czołówce
W czym, zdaniem autorów raportu GTCI, Polska wypada o wiele lepiej? Uwagę przykuwa odsetek kobiet, które odbierają wyższą edukację. Pod tym względem jesteśmy na 4. miejscu wśród przebadanych państw. Zajęliśmy też 5. lokatę pod względem liczby osób ze średnim wykształceniem. Docenione zostało też osobiste bezpieczeństwo w naszym kraju (21. miejsce na świecie).
Podium rankingu nie zmieniło się od ubiegłego roku. Czołowe lokaty wciąż zajmują Szwajcaria, Singapur i Stany Zjednoczone. Co ciekawe, USA to jedyna duża gospodarka w ścisłej czołówce.
- W mniejszych krajach łatwiej jest zbudować skuteczną politykę pozwalającą wychwytywać najzdolniejsze jednostki i odpowiednio o nie dbać. Mniej rozbudowany system edukacyjny sprzyja też szybszym zmianom i dopasowywaniu się do ewoluujących potrzeb rynku. Tendencja, którą widzimy w czołówce rankingu, może być też odniesiona do naszego regionu. W rywalizacji z małymi sąsiadami, jak Czechy, czy Litwa, mamy po prostu trudniejsze zadanie – mówi Anna Wicha z Adecco Poland.
Wiecej informacji na stronie: gtcistudy.com/the-gtci-index/
źrodło: informacja prasowa