O możliwości wykorzystania social media do rekrutacji słyszał już każdy rekruter. Nie wszyscy jednak korzystają z tego narzędzia efektywnie. A warto, bo pozwala ono dotrzeć zarówno do aktywnych jak i pasywnych kandydatów. Jak wykorzystać Facebook’a i gdzie umieszczać ogłoszenia rekrutacyjne?
1. Własny Fan Page firmowy
Absolutna podstawa. Twój FanPage prawdopodobnie obserwują zarówno Twoi pracownicy (czyli otrzymujemy zgłoszenia referencyjne), byli pracownicy (ci, którzy odeszli z żalem nam nie pomogą, ale ci, którzy cenili naszą firmę, mogą nas polecić) oraz konkurencja (czyli zapraszamy pracowników z innych firm). Mając system ATS (na przykład nasz) można opublikować ogłoszenie na FB za pomocą kilku kliknięć myszki.
2. Grupy zainteresowań zawodowych
Skupiają specjalistów (oraz specjalistów in spe) konkretnych branż bądź obszarów. Nie wszystkie zawody są na Facebook równie licznie reprezentowane. Znacznie więcej jest specjalistów związanych z branżą nowych technologii, IT czy marketingu. Niemniej jednak przeszukując uważnie grupy, można znaleźć grupy dedykowane konkretnym językom programowania, obszarom marketingu czy nawet określonym aplikacjom używanym w danej pracy. (Z ciekawostek – jest też np. skupiająca ponad 17.000 osób grupa laweciarzy i osób związanych z pomocą drogową). Szukasz kogoś kto świetnie zna się na Autocadzie? Wrzuć ogłoszenie do jednej z ponad 10 grup skupiających autocadowców z całego świata.
Uwaga – na tego typu grupach, może panować zwyczaj ujawniania widełek wynagrodzenia. Przyjrzyj się zatem temu, jak wyglądają inne anonse w grupie. Praca musi też być atrakcyjna. Inaczej stracisz kilka punktów reputacji.
W tych grupach bądź gotowy na krytykę. W zasadzie nikomu nie udaje się jej ominąć. Wyjątkiem są jedynie bardzo wysoko wynagradzane, wyjątkowe oferty pracy z niezwykłymi benefitami czy fantastycznymi możliwościami rozwoju. Takie oferty premium. Z drugiej strony, jeśli właśnie taką ofertą dysponujesz, to możesz wygrać internety i metodą kuli śnieżnej dotrzeć do setek kandydatów. Pamiętaj, że darmowe owoce i pizza w piątek to nie jest jeszcze super oferta pracy.
3. Grupy FB z ogłoszeniami o pracę
Mogą dotyczyć danej specjalizacji, branży lub regionu (np. Praca w mediach, Praca w Gastronomii, Praca Warszawa czy Praca w Kulturze i Sztuce). Niektóre są bardzo liczne i mają duży zasięg, a inne skupiają zaledwie kilkadziesiąt osób. Gdzie warto bywać? Tam, gdzie grupa żyje – pojawiają się posty, ludzie komentują oraz tam, gdzie grupa jest ewidentnie skierowana do specjalistów, których potrzebujemy (np. copywriter zlecenia, praca w sturtupie z widełkami, Praca SEO/SEM).
4. Grupy zainteresowań poza zawodowych
Gdzie poza korporacją występuje największe zagęszczenie programistów C# na metr kwadratowy? Na konwencie Cosplay i … kursie bachaty. Kluczem do skutecznego wyszukiwania kandydatów pasywnych jest bycie tam, gdzie kandydat taki może na nas trafić i zapoznać się z ogłoszeniem. Warto zatem pomyśleć nieco niestandardowo i zastanowić się, co nasz kandydat (statystycznie) lubi.
Przykładowo, programiści i osoby realizujące kariery w ścisłych obszarach, faktycznie często zapisują się na kursy tańca w parach (to czysta ewolucja – po pierwsze, taniec jest logicznym układem zdarzeń, dlatego matematycy, fizycy czy koderzy się w nim odnajdują. Po drugie, ponieważ w ich pracy stosunek kobiet do mężczyzn jest zazwyczaj mało korzystny, by zdybać partnerkę, trzeba wyjść nieco przed szereg A mężczyzna, który tańczy, zyskuje +100 do atrakcyjności).
Inne statystycznie trafione połączenia to – branża IT i gry planszowe, księgowość i kursy tańca w parach i solo, prawnicy i lekarze – narciarstwo i żeglarstwo, bardzo dobrzy sprzedawcy – wszystkie hobby, które uchodzą za kosztowne (paralotniarstwo, golf).
Warto zastanowić się, co może interesować naszych potencjalnych kandydatów. Jakie mogą mieć hobby. Co lubią. Warto też korzystać z grup pomocowych – np. Dziewuchy dziewuchom, Girls who WordPress.
Ważna zasada – praca musi być naprawdę atrakcyjna. Inaczej czeka nas niemały hejt za to, że spamujemy grupę. Warto poprosić moderatora grupy zanim opublikujemy ogłoszenie o pomoc. Im bardziej dopasowane do samej grupy ogłoszenie, tym większe szanse na to, że zostanie opublikowane.
5. Reklama na FB dla celów rekrutacji
Last but not least – płatna reklama. Ma swoich zwolenników i przeciwników. Na pewno, jeśli zostanie dobrze stargetowana, pozwala dotrzeć do odpowiedniej grupy docelowej. Konieczne jest tu jednakże precyzyjne określenie wszystkich warunków – od miejsca zamieszkania, płci i wieku, po FanPage, które lubi kandydat.
Dobrym ruchem jest nakierowanie reklamy na osoby lubiące FanPage naszej konkurencji – możemy dotrzeć do pracowników tych firm. Warto też wziąć pod uwagę naszych fanów, bo nawet mimo tego, że opublikujemy ogłoszenie na naszym FanPage, to może się ono wyświetlić małej liczbie osób (Facebook stale redukuje zasięgi, a jeśli choć raz kupiliśmy reklamę, to mogą być jeszcze niższe).
Minusem płatnej reklamy jest to, że zdarza się, że pozyskujemy dzięki niej fanów z farm, a jeśli ją źle zoptymalizujemy, to będziemy płacić stale za te same kliki.
Pamiętaj, by koniecznie monitorować efektywność publikowanych na FB ogłoszeń i sprawdzać źródła oraz jakość kandydatów. Dzięki temu, będziesz wiedzieć, które kanały były efektywne i czy budżet wydany na reklamę się opłacił.
Nie wiesz jak monitorować efektywność kanałów rekrutacji? Napisz do nas i wypróbuj za darmo tomHRM, którym w łatwy sposób możesz to sprawdzać.
*Artykul po raz pierwszy pojawił się na blogu tomHRM – systemu do zarządzania miękkim HR oferującego również system do rekrutacji.
fot.: designed by Freepic