Zbliża się połowa listopada, a to oznacza, że wokół nas pojawią się świąteczne dekoracje. Ich nieodłącznym elementem są Mikołaje. Zaczyna się zatem nabór na osoby, które najbardziej przekonywująco wcielą się w tę rolę.
Trudno wyobrazić sobie centrum handlowe bez Mikołaja. W tym miejscu najłatwiej także spotkać Śnieżynkę, elfy, aniołki… Roznoszą ulotki, opłatki, drobiazgi, można sobie z nimi zrobić zdjęcie. Nie dziwią już Mikołaje w mobilnych paczkomatach, w kinach, na spotkaniach firmowych, spotykający się z dziećmi w domach, szkołach, przedszkolach, ani nawet rozwożący pizzę. Bez Św. Mikołaja nie mogą obyć się wioski Św. Mikołaja w stacjach narciarskich i parkach rozrywki (np. park Mikołaja w Zatorze lub wioska w Szwajcarii Bałtowskiej).
Cechy mikołajowe
Ciekawie wygląda przegląd wymagań, jakie są mile widziane w procesie rekrutacji na mikołajowe stanowiska. Najbardziej poszukiwane są osoby empatyczne, łatwo nawiązujące relacje z otoczeniem w każdym wieku, spokojne, o pogodnym usposobieniu i cierpliwe. Punktują kandydaci, którzy potrafią grać na instrumentach muzycznych, a nawet tańczyć i śpiewać. Na specjalne względy mogą liczyć niepalący, co akurat dziwi, bo kto jak kto, ale Mikołaj z paleniem nie powinien mieć nic wspólnego. To samo dotyczy Śnieżynek, elfów, aniołków… Przydatne okaże się prawo jazdy kategorii B lub wyższej.
Co Mikołaja spotkać może, a nie musi (i lepiej, żeby nie spotkało)
Lekko Mikołaj nie ma i nie chodzi tylko o to, że musi zdążyć na czas. Nie chodzi też o to, że narażony jest na wysłuchiwanie skarg i zażaleń dotyczących prezentów, jakie przyniósł. Wykonując swoją pracę, powinien przestrzegać zasad bezpieczeństwa, by nie nadwyrężyć zdrowia.
Zacznijmy od worka z prezentami. Jego ciężar niekorzystnie wpływa na stan pleców. Potwierdzeniem jest liczba – 25 proc. wszystkich wypadków przy pracy, w których poszkodowany doznaje urazu pleców, spowodowana jest zbyt dużym dźwiganym ciężarem. Strój Mikołaja też mu nie służy. Ciasne szaty Mikołaja i ściśnięcie paskiem nie przekładają się na dobre samopoczucie. Ponad 4 proc. zemdleń wśród pracowników jest spowodowanych zbyt ciasnym ubraniem służbowym. Śliskie dachy zwiększają ryzyko upadku. Posiłkując się danymi z Wielkiej Brytanii, 11 proc. osób usiłujących zamontować na dachach światełka na Boże Narodzenie, ześlizguje się z dachu. Kabel od lampek choinkowych również może być pułapką. Potyka się o niego 10 proc. osób. Potknięcie to jeszcze nie wszystko. Może za sobą pociągnąć upadek choinki, o czym świadczą takie dane: 4 proc. obrażeń świątecznych jest wywoływanych przez przewracającą się choinkę. A choinka to źródło jeszcze innych zagrożeń – zwarcie światełek choinkowych jest każdego roku niebezpieczne dla wielu ludzi (aż 8 proc. obrażeń w czasie Świąt to właśnie kwestia porażenia prądem). Długa broda Mikołaja zwiększa ryzyko jej pożaru. Co prawda, tradycyjnych woskowych świec na choinkach się nie stosuje, ale świece w świecznikach odpowiadają za 10 proc. poparzeń w czasie Bożego Narodzenia.
Kalkulator
Od zaradności „świątecznych” postaci zależy, na jakie wynagrodzenie mogą liczyć. Roznoszenie ulotek wyceniane jest podobnie w całym kraju i wynosi 10-11 zł brutto. Mikołaj wykonujący typowo „mikołajowe” obowiązki może liczyć na więcej, bo czeka go i rozdawanie prezentów, i rozmowa z dziećmi (a nawet dorosłymi), i śpiewanie, i granie… Musi też zadbać o schludny wygląd. Stawki różnią się w zależności od grupy, miejsca, ale można przyjąć, że zaczynają się od ok. 60 zł netto za godzinę. W dużych miastach – mimo sporej konkurencji ze strony studentów – można zarobić najwięcej. Wynajęcie Mikołaja w Krakowie czy Warszawie to wydatek minimum 80 zł. Katowice, Gdańsk, Poznań, Wrocław – również się cenią. Pół godziny z Mikołajem może kosztować nawet 170 zł. Mniejsze miasta mają ceny mieszczące się w granicach 80 – 90 zł. Powyższe, orientacyjne kwoty dotyczą „profesjonalnego” Mikołaja z Agencji Pośrednictwa Pracy bądź firm, które proponują wynajem Mikołajów. Sam „Święty” dostaje niższe stawki, bo wynajęcie odbywa się na umowę i trzeba zapłacić podatki, a część zysków przechodzi na rzecz firmy. Zdarza się, że początkowo trzeba poczynić pewne inwestycje, np. w strój. Nawet agencje poszukują osób z własnym strojem, co oznacza, że mając taką kreację, znalezienie klienta przebiega szybciej. Ceny zróżnicowane, poczynając od kilkudziesięciu zł na kilkuset kończąc.
Jeśli nie agencja, to sposobem na znalezienie Mikołaja (i jednocześnie zaoferowanie się) są serwisy z bezpłatnymi ogłoszeniami i aukcje. Dla przykładu, wizyta w Warszawie kosztuje 120-150 zł, jeśli zadbamy o to odpowiednio wcześniej. Potem pułapu cen nie sposób przewidzieć, jednak Wigilia wiąże się ze stawkami o ok. 1/3 wyższymi.
A jeśli nie Mikołaj…
Niewykluczone, że na Święta przyjdzie nam ochota zmierzyć się z innym wyzwaniem zawodowym niż Mikołaj czy Śnieżynka. Jest to jak najbardziej możliwe. W kolejce po kandydatów ustawiają się firmy z branż przeżywających tradycyjnie na Święta wzmożone zainteresowanie swoimi usługami.
- Listonosz / kurier
Święta to czas przesyłek, paczek, prezentów, kartek świątecznych… Niektóre urzędy pocztowe w tym okresie potrzebują większej liczby listonoszy. Firmy kurierskie również notują zwiększone zainteresowanie swoimi usługami. To coś dla miłośników chodzenia i jeżdżenia.
- Magazynier
Osoby odpowiadające za magazynowanie towaru znajdą pracę w firmach handlowych, sieciach sklepowych oraz w punktach dystrybucji. Poszukiwane są osoby z uprawnieniami na wózki widłowe.
- Sprzedawca na straganach świątecznych
W najbliższych dniach w wielu miejscowościach pojawią się kiermasze i stragany z upominkami oraz ozdobami świątecznymi. Można oczekiwać zwiększonego zapotrzebowania na osoby je obsługujące. Zajęcie do łatwych nie należy – niskie temperatury i godziny spędzone na nogach dają się we znaki. Praca przy straganach może stanowić łakomy kąsek dla studentów oraz osób pracujących – odbywa się często wieczorami oraz w weekendy.
- Pomoc kuchenna przy cateringach
Tempo życia i mnogość obowiązków sprawiają, że na przygotowywanie świątecznych potraw mamy coraz mniej czasu. Popularność zyskuje zamawianie gotowych potraw w restauracjach czy firmach cateringowych. W efekcie przed świętami w takich miejscach zwiększa się zapotrzebowanie na kucharzy i pomoc kuchenną.
- Praca przy stroikach świątecznych
Stroiki i choinki pojawiają się nie tylko w domach, ale również w biurach czy instytucjach. Kupuje się je gotowe, ale ktoś musi je przygotować. Mając odrobinę talentu i zmysłu artystycznego, można zająć się taką pracą – jedyne czego potrzeba, to nawiązanie współpracy z firmami, które takie ozdoby sprzedają (np. z osobą prowadzącą stragan świąteczny). Na jednym stroiku nie zarobi się dużo (po odliczeniu materiałów, zostanie jakieś 10-20 zł), ale przy odrobinie wprawy, takich stroików można zrobić w godzinę nawet kilka.