Coraz więcej firm szuka sposobu na zwiększanie efektywności swoich pracowników, aby poprawić dochodowość firmy. Często jednak zapominają przy tym o czynnikach, które efektywność pracowników obniżają. Słabsza wydajność zaś przynosi firmie straty, nie tylko finansowe, ale też wizerunkowe. Jedną z głównych przyczyn niskiej efektywności pracowników może być bierna obecność w pracy.
Bierna obecność (ang. presenteeism) to określenie stanu, w którym pracownik jest fizycznie obecny w pracy, ale nie jest w pełni efektywny z powodów osłabionej kondycji psychicznej lub fizycznej (polską nazwę zaproponowała Beata Dyraga, prodialog.pl).
Główne medyczne jej przyczyny to stany depresyjne, bóle kręgosłupa, depresja, przyczyny mentalne, złe samopoczucie, a także bóle kręgosłupa czy kłopoty gastryczne. Jak pokazują badania, bierna obecność może wpływać na obniżenie wydajności pracownika nawet o 40%.
Ponadto niejednokrotnie opiniuje się bierną obecność jako o wiele większe zagrożenie dla firmy niż fizyczną nieobecność pracownika. Problem więc jest poważny, mimo iż tak często nieuświadamiany przez pracodawców.
Skutki biernej obecności
Skutki biernej obecności są odczuwalne zarówno dla pracownika, jak i pracodawcy. Dlatego chęć do eliminowania problemu powinna wypływać z obydwu stron. Pracownik „bierny” ma niższą koncentrację, przez co jego praca, (zwłaszcza pracowników fizycznych) może stanowić zagrożenie bezpieczeństwa dla niego i całego środowiska pracy.
Osoby biernie obecne cechują się brakiem kreatywności, wpływają demotywująco na resztę zespołu, co odbija się na atmosferze w pracy. Ponadto ilość wykonywanej przez nich pracy ograniczana jest do minimum. To wszystko składa się na gorszą jakość pracy, czyli słabsze wyniki firmy, a więc w efekcie również na negatywny wizerunek firmy w jej otoczeniu biznesowym – mówi Beata Dyraga z Prodialog
Przyczyny biernej obecności
Skąd bierze się bierna obecność? Pracownik przynosi problemy, rozterki, bóle i choroby do pracy, przez co trudniej przychodzi mu skupianie się na obowiązkach. Pracodawcy powinni jednak zadbać o to, żeby problemy osobiste nie wpływały na jakość pracy. Również miejsce pracy może mieć negatywny wpływ na pracownika. Niewygodne fotele, złe oświetlenie itp. wpływają na jego stan zdrowia powodując bóle kręgosłupa, oczu. Wszystko to ma negatywny wpływ na pracownika i jego motywację do pracy.
Istotnym jest także lęk przed utratą zatrudnienia, coraz częściej spotykany w związku z trudną sytuacją na rynku pracy oraz bezrobociem. Może powodować, że pracownik mimo problemów, np. chorobowych, przychodzi do pracy, co skutkuje zarażaniem pozostałych osób.
Na podstawie najnowszych badań można stwierdzić, że Polska pod względem kondycji psychofizycznej swoich obywateli plasuje się na jednym z ostatnich miejsc wśród krajów Unii Europejskiej. Jak podają raporty 25% Polaków narzeka na częste bóle kręgosłupa, 47% boryka się z nadwagą, ponad 50% ma problemy ze snem, od 1,5 do 3 mln Polaków cierpi na depresję, a 76% Polaków nie przyznaje się że na nią cierpi. Do tego co trzeci dorosły ma kłopoty z nadciśnieniem w wyniku stresu, papierosów, złej diety, małej ilości ruchu („Sytuacja zdrowotna ludności Polski 2012” Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego; absencje Chorobowe 2011 ZUS; stan zdrowia ludności
Polski 2009 GUS; Ocena stanu zdrowia Polaków Millward Brown dla philips Polska; raport Eurostat 2012; raport EZOP 2012). To wyraźne sygnały, że w Polsce sytuacja zdrowotna wygląda źle. Co więcej – pogarsza się w stosunku do wyników analiz z poprzednich lat. Jest to alarm, którego nie powinniśmy ignorować zarówno jako pracodawcy, jak i pracownicy.
Skuteczne metody zapobiegania biernej obecności
Ważne jest zarówno zapobieganie, jak i naprawianie, „leczenie” biernej obecności i jej skutków. Metod służących temu środkowi jest wiele. Z tego szerokiego spektrum trzeba jednak wybierać racjonalnie. Należy dopasować środki do specyficznego środowiska każdej firmy – inne metody proponuje się pracownikom fizycznym, inne biurowym. Uwzględnić należy również to, czy firma to duża korporacja z wieloma oddziałami rozproszonymi po całym kraju, czy niewielkie, rodzinnie zarządzane przedsiębiorstwo.
Najpierw należy przeprowadzić diagnozę problemów w firmie. Następnie wdraża się środki z zakresu „corporate wellness”. Mogą nimi być zajęcia z jogi, masaże lecznicze, ale też po prostu wymiana foteli w biurze. Dobrym narzędziem są też warsztaty edukacyjne dla pracowników, np. co zrobić, gdy boli kręgosłup lub jak selekcjonować informacje, żeby nie tworzyć chaosu w głowie, jak skutecznie zapanować nad balansem między pracą zawodową a życiem rodzinnym, czy jak radzić sobie w stresujących sytuacjach – dodaje Beata Dyraga.
Warto zwrócić uwagę na pracowników i ich problemy. Dobrze jest polegać na specjalistach, żeby nie zaszkodzić własnej firmie. Kiedy jednak pracodawca pomoże swoim ludziom, może uzyskać dodatkowe 40% wydajności swojej firmy. Powinno to być wystarczającą zachętą.
inf. prasowa