Według raportu Międzynarodowej Organizacji Pracy (ILO) od początku załamania gospodarczego w 2008 roku na całym świecie przybyło 31,8 mln bezrobotnych, w tym 17,3 mln w gospodarkach najbardziej rozwiniętych. W takiej sytuacji ogromnego znaczenia nabierają wszelkie działania, które stwarzają dodatkowe miejsca pracy.
Jednym z rozwiązań skutecznie stosowanych na świecie są elastycznie formy zatrudniania. 63 proc. pracodawców deklaruje, że utworzone w ten sposób miejsca pracy w innej formie nigdy by nie powstały – wynika z danych Międzynarodowej Konfederacja Prywatnych Agencji Zatrudnienia (CIETT).
Z kolei w raporcie „Flexibility, Drives, Productivity” opracowanym przez firmę Regus aż 68% przedstawicieli firm biorących udział w badaniu stwierdziło, że dzięki zastosowaniu elastycznych form zatrudnienia zwiększyły się ich dochody, zaś 72%, że zwiększyła się ich produktywność.
– „Takie wyniki badania jednoznacznie wskazują, że podczas spowolnienia gospodarczego dzięki elastycznym formom zatrudnienia, takim jak m.in. praca w niepełnym wymiarze, praca zdalna, praca tymczasowa czy samozatrudnienie, wielu firmom udało się przetrwać trudne czasy i dodatkowo rozwinąć biznes. To z jednej strony sposób na optymalizację zatrudniania i zwiększenie produktywność, z drugiej na tworzenie nowych miejsc pracy i aktywizację bezrobotnych”
– mówi Bartosz Kaczmarczyk, prezes Loyd S.A., do którego należy Polski Holding Rekrutacyjny.
Coraz więcej pracodawców (50%) chce w przyszłości skorzystać z pracowników podchodzących do pracy elastycznie i widzi potrzebę dostosowania się do ich wymagań. Według 63% pracodawców elastyczne formy zatrudnienia bardziej motywują pracowników.
– „Być może właśnie w tym tkwi ich siła w walce z kryzysem. Co ciekawe, coraz częściej pracownicy cenią sobie możliwość posiadania wielu źródeł zarobkowania i poczucia niezależności, które może dać im tylko leasing pracowniczy, praca w niepełnym wymiarze, czy praca zdalna” – tłumaczy Bartosz Kaczmarczyk.
Dotychczas w Polsce elastyczne podejście do pracy kojarzone było głównie z zatrudnieniem nisko wykwalifikowanych pracowników fizycznych jako pracowników tymczasowych. Jednak i u nas widać zmiany w postrzeganiu tego zjawiska, które na zachodzie Europy już od dawna opiera się także na pracownikach średniego i wyższego szczebla.
– „Rezygnacja ze skostniałej struktury etatu i coraz częstsze podejmowanie zatrudnienia na zasadach cechujących „wolnych strzelców” pozwala na pobudzenie rynku pracy i zwiększenie efektywności i szybsze wyjście z kryzysu. Potwierdzają to dane makroekonomiczne krajów takich jak np. Niemcy, które dzięki uelastycznieniu rynku pracy w czasie światowego kryzysu potrafiły zmniejszyć bezrobocie”
– mówi Bartosz Kaczmarczyk i dodaje:
„Jedną z największych bolączek w Polsce jest brak jednoznacznych uregulowań prawnych dotyczących elastycznych form zatrudnienia. Wprowadzane przepisy mają często charakter jedynie czasowy i podporządkowane są doraźnym interesom.
Nie bierze się pod uwagę długofalowych perspektyw, brakuje sposobów na edukowanie przedsiębiorców i pracowników, co odbija się na pogłębianiu stopy bezrobocia i problemach na rynku pracy”.
NOTA REDAKCYJNE:
“Repairing the economic and social fabric” http://www.ilo.org/wcmsp5/groups/public/—dgreports/—dcomm/documents/publication/wcms_214476.pdf
“Flexibility, Drives, Productivity”
http://www.regus.com/images/Flexibility%20Drives%20Productivity_tcm8-49367.pdf
Elżbieta J. Siek, “Elastyczność rynków pracy a bezrobocie w krajach Unii Europejskiej w czasach kryzysu”
Loyd S.A.