Przeciętna roczna premia dla najwyższej kadry zarządzającej w europejskich firmach waha się od 23% podstawowej pensji na Węgrzech do 45% w Niemczech. W Polsce, krótkoterminowe zmienne wynagrodzenie zarządów stanowi średnio 26% podstawowej pensji, czyli równowartość ponad trzech pensji miesięcznych.
W Europie Środkowo-Wschodniej różnice między wynagrodzeniem na najwyższych stanowiskach a płacą stanowisk administracyjnych są znacznie większe niż w Europie Zachodniej: mogą one sięgnąć 20-krotności! Takie wnioski wynikają z badania Managing Compensation in Europe 2011 przeprowadzonego przez międzynarodową firmę doradczą i outsourcingową Aon Hewitt.
Niezależnie od kraju, ogólna tendencja wskazuje na to, iż im wyższy poziom stanowiska, tym wyższa premia – zarówno ta planowana, jak i wypłacana. Widoczne są jednak znaczne różnice w polityce premiowej pomiędzy krajami. W Europie Środkowo-Wschodniej, przykładowo w Polsce, Czechach czy na Węgrzech, krótkoterminowa część zmienna wynagrodzenia kadry zarządzającej jest relatywnie niska i oscyluje wokół 23%-26% podstawowego wynagrodzenia. Z kolei w krajach takich, jak Niemcy, Wielka Brytania, Belgia, Holandia czy Szwajcaria, w ramach premii zarządzający mogą dostać nawet równowartość ich 6-miesięcznej pensji!
Wyższe poziomy premii zarządów w krajach zachodnich wiążą się w dużej mierze z faktem, że w tych właśnie krajach znajduje się wiele centrali międzynarodowych koncernów. Tamtejsze zarządy mają wpływ na wyniki firm poza granicami swojej lokalizacji, a większy wpływ wiąże się z wyższą potencjalną nagrodą w formie premii. Dodatkowo, kraje anglosaskie tradycyjnie już stawiają przede wszystkim na zmienną część wynagrodzenia w motywowaniu kadry zarządzającej, oferując jej nie tylko sowite premie roczne, ale i długoterminowe systemy motywacyjne w formie, np. opcji na akcje. Sprawia to, że w tych krajach udział zmiennej części płacy w całości pakietu jest relatywnie wyższy niż w naszej części Europy – komentuje Katarzyna Stasińska, Senior Consultant w Aon Hewitt.
Prezesem lepiej być na wschodzie, a sekretarką na zachodzie