W 2010 r. firmy utworzyły ponad 610 tys. nowych miejsc pracy, a w tym samym czasie zlikwidowały niemal 456 tys. – wynika z badania GUS. Sytuacja jest więc znacznie lepsza niż w 2009 r., kiedy to powstało 521 tys. miejsc pracy, ale zlikwidowano ok. 501 tys. W IV kwartale ubiegłego roku większość zlikwidowanych miejsc pracy dotyczyła sektora prywatnego. Najwięcej miejsc pracy zredukowały podmioty prowadzące działalność w sektorze budownictwa, handlu, napraw pojazdów samochodowych i przetwórstwa przemysłowego. –
„Z jednej strony rośnie liczba miejsc pracy, a bezrobocie nie zmniejsza się, a wręcz przeciwnie – wykazuje tendencję wzrostową. W lutym stopa bezrobocia w Polsce wyniosła 13,2 proc. wobec 13 proc. w styczniu. Eksperci podkreślają jednak, że jest to efekt uwarunkowań sezonowych i w najbliższych miesiącach stopa bezrobocia zacznie spadać. Z szacunków Ministerstwa Pracy wynika, że ustabilizowanie stopy bezrobocia na poziomie ok. 10 proc. na koniec 2011 r. może być bardzo trudne” – dodaje Fiona Harvey.
Gotowi do wyjazdu
Chociaż po wybuchu kryzysu gospodarczego mobilność Europejczyków spadła, okazuje się, że Polacy są gotowi do zmiany miejsca zamieszkania dla wymarzonej pracy. Według sondażu firmy Kelly Services® ponad ¾ polskich respondentów jest skłonnych do przeprowadzenia się, aby otrzymać preferowane stanowisko. Z kolei jak wynika z badania European Vacancy Monitor, w III kwartale 2010 r. o 26 proc. wzrosła liczba ofert pracy w krajach UE w stosunku do analogicznego okresu 2009 r.
Ożywienie na europejskim rynku pracy nie jest jednak równomierne, najlepsze możliwości zatrudnienia zaobserwowano w Szwecji, Niemczech i na Litwie. Sytuacja na rynku pracy gorzej wygląda na Cyprze, w Rumunii, Bułgarii, Słowacji oraz Holandii. – CBOS szacuje, że w ciągu ostatnich dziesięciu lat ponad 3 miliony Polaków wyjechało za granicę w poszukiwaniu pracy.
Chociaż spada zainteresowanie wyjazdami zarobkowymi za granicę. Otwarcie niemieckiego rynku pracy może spowodować kolejną falę emigracji ok. 300-400 tys. Polaków. Poszukiwani będą pracownicy z wykształceniem technicznym, informatycy, lekarze, wykwalifikowani sprzedawcy. Nie sądzę jednak, że tego rodzaju wyjazdy zdestabilizują polski rynek pracy.