Częsty udział w tego rodzaju ankietach może również mieć wpływ na nasz sposób postrzegania rynku, akcji marketingowych oraz wybieranych w sklepach produktów. Udział w badaniach marketingowych wymusza na nas opis swoich odczuć wobec marki czy produktu, dokonywanie analiz, na które zazwyczaj nie ma czasu przy sklepowej półce. Czy w takim przypadku możemy mówić o opinii „profesjonalnego konsumenta”?
Czy wynagradzanie respondentów nie niesie ze sobą żadnych zagrożeń?
„Budując nasz panel staramy się odzwierciedlić w nim populację ogólną. – mówi Michał Andrejczuk – Przeciętny panelista IBIS odpowiada przeciętnemu Polakowi. Rekrutacja jest prowadzona tak, aby panel odzwierciedlał populację ogólną, nawet nie internautów, ale całej ludności Polski”
Dodaje również, że podstawą Panelu nie są osoby, które samodzielnie zgłaszają się do uczestnictwa w badaniach, a osoby rekrutowane face-to-face przez specjalnie przeszkolonych do tego specjalistów. Możemy więc mówić, że motywacja respondentów panelowych jest podobna do motywacji respondenta, poproszonego o jednorazowy udział w badaniu telefonicznym.
A co z rzetelnością respondentów, którzy są wynagradzani w zależności od liczby wypełnionych ankiet? Internauci mogliby posiadać kilka kont o zupełnie innych profilach, aby otrzymywać zaproszenia do jak największej liczby badań. Hipotetycznie, ta sama osoba może udzielać odpowiedzi w ankiecie przeznaczonej dla rodziców (np. na temat pieluch) oraz, występując innym razem w roli bezdzietnego singla, ujawniać swoje preferencje dotyczące marek piwa .
„Każdy Panel posiada klauzulę zastrzegającą możliwość jednokrotnej rejestracji – wyjaśnia Michał Andrejczuk – Posiadanie wielu kont jest też bardzo łatwe do wykrycia. Warto jednak zawsze przyglądać się sposobom budowy panelu, z którego mamy zamiar skorzystać.
To jest niezmiernie ważny element w analizie jego wiarygodności. W naszym panelu IBIS , każdy z panelistów jest weryfikowany poprzez kontakt innym kanałem, niż został rekrutowany. Aby zostać pełnoprawnym Panelistą, należy potwierdzić określony zestaw podanych wcześniej danych. Dodatkowo, kontakt weryfikujący następuje nie szybciej, niż po tygodniu, aby dać nieuczciwym respondentom szansę na zapomnienie podanych wcześniej nieprawdziwych danych”.