Różne firmy poszukują różnych pracowników. Ludzie wybierają różnych pracodawców. Brzmi jak banał? A jednak powinno stać się prawdą absolutną , kiedy coraz częściej próbuje się sprzedawać gotowe recepty na sukces w pozyskiwaniu i utrzymywaniu pracowników.
O wyborze pracodawcy decyduje cały zestaw czynników ekonomicznych, społecznych i psychologicznych. Ani świat nauki ani biznesu nie podjął się dotąd zbadania pełnego wachlarza determinant wyboru pracodawcy. Może nawet okazać się to niemożliwie. Jednocześnie employer branding – koncepcja dyskutowana żywo w kręgach zarządzania zasobami ludzkimi, public relations i marketingu (ze wszystkimi tymi funkcjami biznesu w jakimś stopniu przecież związana)- stał się obecnie niezwykle popularny.
Moda na budowanie wizerunku pracodawcy ma swoje uzasadnienie w kontekście innych trendów biznesowych, ale również wskaźników społeczno-ekonomicznych krajów rozwiniętych i rozwijających się. Wystarczy, że ograniczymy się do faktu starzenia się społeczeństw i już z całą pewnością można powiedzieć, że obecne problemy pracodawców z pozyskiwaniem pracowników to dopiero początek drogi przez mękę. Już dziś konkurencja na rynku pracy winduje oczekiwania pracowników odnośnie wysokości zarobków i premii, dodatkowych świadczeń , możliwości rozwoju zawodowego i awansu. Przynajmniej tyle dzisiejszy pracownik żąda już podczas rozmowy wstępnej. Oczekiwania rosną w momencie przyłączenia się do organizacji. Bada środowisko pracy – tak pod kątem warunków, jak i atmosfery. Ocenia umiejętności menedżerskie szefa. Oczekuje wsparcia i balansu między pracą a życiem prywatnym. Na co dzień przyda się pochwała, krytyka musi być konstruktywna. A wszystko „just in time” – w przeciwnym razie jutro będzie już gdzieś indziej…
W tej sytuacji najlepsi pracodawcy często próbują stać się dla swoich pracowników drugim domem (a nawet pierwszym). I tak w centrali Google w Californii, tzw. Googleplex, jest jedenaście restauracji i barów, również ze zdrową żywnością. Nie dalej niż 100 stóp od biurka każdego pracownika! Drobne przekąski i napoje są wszędzie na terenie firmy, na wyciągnięcie ręki. Ponadto centra fitness, baseny treningowe, masażyści i lekarze. Wszystko na koszt pracodawcy. Do pracy można przychodzić ze swoim pupilem, a w przerwie pograć w bilard czy piłkarzyki. Ale czy tylko te namacalne atuty decydują o tym, że firma Google otrzymuje milion aplikacji rocznie (jedną co 25 sekund) i znalazła się na pierwszym miejscu listy stu najlepszych pracodawców według magazynu Fortune ?
Kto wybiera Google? Oglądając filmy prezentujące Google jako pracodawcę widzimy przeważnie ludzie młodych, dynamicznych, skłonnych poświęcać się dla pracy, ale oczekujących dialogu. Ma się wrażenie, że lubią pracę zespołową, ale niekoniecznie w otwartym biurze na 300 osób. Cenią sobie elastyczność działania. To, co oferuje firma plus to, czym charakteryzują się jej pracownicy sprawia, że centrala firmy przypomina tętniący życiem uniwersytecki kampus. Nawet, gdy pokazywana jest obiektywem ukrytej kamery niekoniecznie zwolennika.